forum o hobby

Olan

Burza śnieżna uwięziła w obozie I na wysokości 6060 m uczestników wyprawy pod kierunkiem Bogusława Ogrodnika, której celem jest zdobycie Mount Everestu (8848 m).

Sytuacja jest dramatyczna, bowiem alpinistom może braknąć prowiantu i gazu do maszynek.

W obozie I zostali uwięzieni, oprócz Ogrodnika, Martyna Wojciechowska, Dariusz Załuski, Janusz Adamski, Tomasz Kobielski i Rosjanin Jura Jermaszek, natomiast w obozie II (6400 m) Włoch Simone Moro.

- Jesteśmy uwięzieni w obozie I na wysokości 6060 m. Być może przyjdzie nam tu spędzić kilka dni, a prowiantu i gazu do maszynek mamy naprawdę niewiele. Jeżeli pogoda się nie poprawi, to w środę zaczniemy przeszukiwać namioty innych ekip. Cały czas śnieg sypie, więc szansa na szybki powrót do bazy oddala się. Przy czarnym scenariuszu może się okazać, że spędzimy tu kilka nocy - przekazał Dariusz Załuski, doświadczony członek ekspedycji.

- Siedzimy zagrzebani w śpiworach, ale co jakiś czas wytrąca nas z równowagi trzask schodzącej lawiny. Na szczęście jesteśmy poza zasięgiem lawin. Nie jest wesoło, ale nie załamujemy się. Choć nie byliśmy przygotowani na taką sytuację i nie mamy wystarczających zapasów, będziemy starali się jakoś sobie radzić, choć sytuacja zrobiła się ekstremalna. Nie możemy zejść na dół, bo śnieg zasypał niebezpieczny lodospad i jego głębokie szczeliny. Droga jest nieprzetarta, a poręczówki przysypane śniegiem. Wyjść do góry, do obozu drugiego, jak to planowaliśmy, też nie możemy, bo nie ma w nim namiotów. W obozie drugim jest tylko Simone Moro, który rano próbował do nas zejść, ale po pół godzinie brnięcia w metrowych zaspach zawrócił - dodała Martyna Wojciechowska, cytowana na internetowej stronie mounteverest.pl.